Jako ludzie różnimy się od siebie wyglądem, zachowaniem, zainteresowaniami. Biorąc pod uwagę cały naród, to każdy ma swoje cechy, które są charakterystyczne dla danego regionu Ziemi, a ludzie mieszkający w jednym kraju, w pełni je akceptują i przyswajają w toku dorastania. Zasadne jest tutaj powiedzenie: “Co kraj, to obyczaj”. Jeśli więc podróżujemy do innego państwa np. dzięki wygranej w gry hazardowe za darmo automaty, wówczas możemy przeżyć niejeden szok kulturowy. Podobnie ma się rzecz z obcokrajowcami, którzy odwiedzają Polskę. Prześledźmy zatem, co wzbudza ich największe zdziwienie?
Nasze zachowania i zwyczaje na co dzień
Kiedy żyjemy w jakiejś określonej grupie, gdzie każdy wykonuje dane czynności tak samo lub podobnie, to rzadko zastanawiamy się nad sensem owych działań. Rzecz się ma inaczej, kiedy osoby spoza Polski odwiedzają nas i mają porównanie ze swoimi tradycjami, zwyczajami, które są zdecydowanie odmienne. Dla przyjezdnych z innych krajów zastanawiające jest na przykład to, że w prezentowanych przez naszą telewizję filmach jest jeden lektor – mężczyzna, który podkłada głos za wszystkich aktorów. Dla nas to codzienność i standard, na który nawet nie zwracamy uwagi. Powoli przyzwyczailiśmy się do dubbingu zagranicznych bajek dla dzieci, jednak w przypadku filmów, nadal to budzi lekkie zmieszanie. Częściej bowiem wolimy włączyć film z oryginalnymi dialogami i napisami pod spodem. Kolejną rzeczą, która wzbudza niedowierzanie obcokrajowców, jest nasze zamiłowanie do stosowania dodatkowych sosów do pizzy. Dla wielu z nas to danie bez porcji ketchupu czy sosu czosnkowego, w ogóle nie ma racji bytu i nie przejmujemy się uwagami, że przecież w pizzy jest już sos pomidorowy. Skoro jesteśmy przy jedzeniu, to można tu wymienić nasze kanapki, które są “niekompletne” według np. Brytyjczyków. Dla nich bowiem kanapka musi składać się z dwóch porcji pieczywa, pośrodku których umieszczane są dodatki, a nie jak u nas z jednej kromki, na którą układamy, co nam w duszy gra lub czym lodówka bogata. No cóż, dla nas wystarczy zwyczajna kanapka chociażby z żółtym serem.
Nasze stosunki z innymi rodakami
Jeśli chodzi o nasze relacje z innymi ludźmi, to zadziwiający jest fakt, że dla nas naturalne jest mówienie “ciocia”, “wujek” do osób spoza rodziny, np. znajomych naszych rodziców. Taka sytuacja nie mam jednak miejsca w innych krajach, gdzie zwyczajowo mówią per Pan/Pani lub po imieniu. W przypadku spędzania czasu wolnego polegającego na ogólnopolskim plażowaniu, musimy dodać do niego koniecznie idący w parze parawaning. Odgradzanie się od innych na zatłoczonej plaży kolorowymi parawanami jest dla nas standardem i raczej obecny jest tylko nad polskim morzem, co nieraz powoduje lekkie osłupienie plażowiczów z zagranicy. W zależności od plaży może być na niej naprawdę spory tłum, wśród którego nowo przybyli przeciskają się w poszukiwaniu miejsca dla siebie i rodziny. Podobnie jest w przypadku wsiadania czy wysiadania ze środków transportu np. pociągu czy autobusu. Dla nas charakterystyczne zgromadzenie i “walka” o miejsce bywa dla przyjezdnych zaskoczeniem i czymś wielce niezrozumiałym. Ich konsternację budzi także zdejmowanie butów w gościnie i proponowanie im założenia kapci.
Polacy podczas uroczystości rodzinnych i świętowania
Polska gościnność jest wielce podziwiana i doceniana przez osoby, które odwiedzają nasz kraj. Nie wszystkim nacjom podoba się nasza wylewność i otwartość, gdyż same są raczej zdystansowane. Niemniej jednak wielu obcokrajowców lubi nasz sposób świętowania, lecz dziwi ich fakt, że piosenkę “Sto lat” śpiewamy podczas rozmaitych uroczystości, a nie wyłącznie w trakcie urodzin. Śpiewy te towarzyszą również imprezom imieninowym, których raczej nie uświadczymy poza granicami naszego kraju. Mówi się, że tradycja ta wzięła się od chęci uniknięcia przez kobiety zaglądania w metrykę urodzinową, lecz tak naprawdę to tylko kolejny powód do spotkań, odwiedzin i radowania się we wspólnym gronie, w tym również z gośćmi z zagranicy.
